Wydawać by się mogło, że w naszym kraju chorować mogą tylko osoby zdrowe. Wszechobecne kolejki, problemy z dodzwonieniem się do lekarza, a na dodatek tak długie terminy oczekiwania na wizytę mogą być bardzo problematyczne. Wcale się nie dziwimy, że wiele osób na samo słowo „lekarz” dostaje gęsiej skórki. Musimy jednak zaznaczyć, że na naszym oczach dzieje się historia i z usług lekarza można korzystać już bez żadnego problemu. Co więcej, możemy skusić się na teleporadę. Sprawdźmy, co się zmieniło oraz jakie mamy możliwości. Naprawdę jesteśmy ciekawi.
Spis treści
Nietradycyjne wizyty lekarskie
Dotychczasowe wizyty lekarskie kojarzą nam się z długim czasem dodzwonienia się do przychodni, długimi terminami, sporym opóźnieniem na miejscu oraz wizytą, która nie do końca spełnia nasze wymagania. Na całe szczęście ktoś postanowił się za to wziąć. Na te zmiany na pewno maiła wpływ sama kwestia pandemii koronawirusa. Co do tego, nie ma wątpliwości. Tak właśnie narodziły się teleporady, o których chcemy wspomnieć.
Pomimo tego, że podczas pandemii i lockdownów raczej były one na miernym poziomie, to obecnie przeszły pewną metamorfozę. Gdy nie jesteśmy obłożnie chorzy i chcemy się po prostu ze swoim lekarzem skonsultować, to na pewno wygodniej, jak i bezpieczniej będzie pozostać w domu i skusić się na teleporadę. Nie jesteśmy zmuszeni do oczekiwania w przychodni, w której mamy do czynienia z mnóstwem wirusów. Jest to oczywiste. Do tego, osoby, które są mało mobilne, mogą czuć się pewniej. Na pewno jest to świetna sprawa.
Teleporadę można określić jako normalną wizytę lekarską. Nie musimy się obawiać tego, że po drugiej stronie słuchawki rozmawia z nami inna osoba niż lekarz. Jest to niedopuszczalne i na pewno żadna przychodnia ani klinika na to by się nie zdecydowała. Jest to oczywiste.
Lekarz podczas teleporady w pierwszej kolejności nas wysłuchuje. Gdy nie jesteśmy mistrzem w opowiadaniu, to tak naprawdę przeprowadza z nami wywiad, ponieważ podczas takiej rozmowy jest w stanie z nas więcej wyciągnąć. Pamiętajmy, że podczas kontaktu z lekarzem musimy być szczerzy. Niczego nie wolno nam zatajać. Gdy powiemy nieprawdę, czy o czymś specjalnie nie powiemy, to działamy tak naprawdę tylko na swoją niekorzyść. Lekarzowi w takiej sytuacji jest trudniej postawić diagnozę. Postawienie diagnozy jest konieczne, aby rozpocząć leczenie, które przyniesie odpowiedni skutek. Inaczej być nie może. Wiele osób zastanawia się, jak jest z receptami podczas teleporady. Jak to wygląda? Tak naprawdę od kilku lat funkcjonują w naszym kraju już e-recepty, które mogą być bez problemu wystawiane na odległość. Nie otrzymujemy już recepty fizycznie. Czasy te się zmieniły i co więcej na pewno nie powrócą. Mamy tego świadomość.
Obecnie e-recepta to forma czterocyfrowego kodu PIN. Ten kod otrzymujemy podczas wizyty tradycyjnej, czy też podczas teleporady od lekarza. Z tym PIN-em oraz ze swoim numerem PESEL, udajemy się do apteki, w której zrealizujemy swoją e-receptę. Niczego nie należy się obawiać, ponieważ system działa bardzo prężnie. Osoby, które po raz pierwszy realizują swoją e-receptę, nieco się obawiają. Najczęściej są to osoby starsze. Jednak po wykupieniu pierwszy raz leków, dają rację swojemu lekarzowi, że wszystko było w jak najlepszym porządku i przebiegło bezproblemowo. Taki dokument możemy również otrzymać drogą online, na przykład poprzez stronę https://e-recepta.net/.
Nie tylko e-recepty
Widać, że rewolucji w naszej służbie zdrowia nie ma końca. Poza e-receptami zostało wprowadzone coś takiego jak L4 online. Co to takiego? Jest to tradycyjne L4, a więc tymczasowe zwolnienie od czynności zawodowych spowodowanych chorobą, a więc niezdolnością do pracy. Chyba każdy z nas pamięta czasy, w których musieliśmy chorzy dostarczyć do siedmiu dniu swoje zwolnienie pracodawcy. Czasami naprawdę było to problematyczne. Osoby, które cierpiały na chorobę naprawdę wykańczającą, która odbiera resztki sił, musiały szukać osoby, która za nie dostarczyłaby to zwolnienie. Nie zawsze było to takie proste.
Obecne L4 online ma to do siebie, że może być nie tylko wystawione na odległość, ale także jest od razu w momencie wystawienia przesyłane do pracodawcy. W związku z powyższym nie mamy obowiązku już pracodawcę dodatkowo o tym fakcie informować. Bardzo nam się podoba ta opcja. Jednocześnie skończyły się także oszustwa związane z wystawionymi zwolnieniami.
Stałe leki i e-recepty na wyciągnięcie ręki
Osoby, które stale przyjmują leki, kojarzą się nam z osobami przewlekle chorymi. Coś w tym jest. Jednak pamiętajmy, że nie tylko takie osoby muszą regularnie przyjmować lekarstwa. Na pewno wśród takich osób są także kobiety, które decydują się na antykoncepcję hormonalną. Kiedyś, gdy w domu takiej kobiety zabrakło leków, to musiała czym prędzej udać się do swojego ginekologa. Wiemy doskonale, że przerwa w braniu leków antykoncepcyjnych wynosi jedynie siedem dni. W związku z tym czasu było niedużo. Gdy ginekolog akurat miał urlop, czy też był z innego powodu nieobecny, to zaczęły się pojawiać spore problemy.
Obecnie raczej takowych problemów nie ma. Skoro jest e-recepta, to można o nią poprosić, będąc w domu. Nasz ginekolog doskonale wie, jakie leki przyjmujemy. Bez problemu wystawi nam na odległość e-receptę, którą my zrealizujemy niemal od ręki. Nie będzie z tym kompletnie żadnych problemów. Identycznie jest z osobami biorącymi leki kardiologiczne, czy też od innego specjalisty. Skoro leki te są zalecone do brania przez dłuższy okres, to taką e-receptę wystawi nam każdy lekarz. Co więcej, lekarz wie, czy go nie oszukujemy, ponieważ w systemie takowe informacje znajduje.
Czyż te zmiany nie wpłynęły pozytywnie na spostrzeganie przez nas polskiej służby zdrowia? Jak najbardziej tak. Nowy system ma sporo zwolenników, którzy wypowiadają się o nim samymi superlatywami. Jest to na pewno mały krok w przód, aby jeszcze bardziej zmienić służbę zdrowia. Był moment, w którym ewidentnie zapomniało się, że to lekarze mają służyć pacjentom. Jest to niezwykle ważne, aby rozumieć to oraz wdrożyć do systemu. Teraz będzie już tylko lepiej.